Pryzmat

       Ostatnimi czasy sposoby interpretacji różnych zjawisk, przepisów stały się bardzo wyostrzone. Towarzyszą im coraz częściej duże pokłady emocji, z których do końca nie wynika to, co autor zamierzał przekazać. Zauważam tę tendencję na bardzo wielu płaszczyznach życia.
       Postrzeganie naszego otoczenia od wieków było bardzo zróżnicowane. Wspomagane bodźcami komercyjnymi lub ideologicznymi nabiera tak mocnego wymiaru społecznego, że staje się kolejnym krokiem do kreowania zachowań według konkretnego zamysłu. Czy to dobrze? Dla niektórych tak. Jednak jak to bywa w każdej populacji obszary statystyczne pokazują, że zawsze będzie istniał rozkład procentowy wskazujący na różnorodność akceptacji. Przyjąć aksjomat nie jest trudno, ten który daje poczucie szczęścia, bezpieczeństwa, nadziei na poprawną perspektywę życia jest najbardziej pożądanym.
       Przyjęcie odpowiednich wartości i obranie odpowiedniego kierunku staje się pojęciem względnym, zależy od indywidualnego odbioru. Zatem dobranie zasad do ogółu musi przybrać postać uproszczoną. A to w jaki sposób będziemy widzieć wszystkie rzeczy które nas otaczają, jakie okulary założymy by ten ogół odpowiednio ubarwić, będzie należało do jednostki. Aby równowaga mogła zagościć w większości umysłów, powinniśmy ustalić dla samych siebie obszar graniczny, umiarkowany, który pozwoli funkcjonować w naszym ogóle bez straty dla drugiego istnienia. Granica, na której skupiam się w tym momencie, to obszar decyzji gdzie własny interes zderza się z obszarem wolnego , społecznego działania.
       Zatrzymajmy się wobec tego w tym miejscu i przyjrzyjmy szczegółom. Czy jesteśmy w stanie być na tyle tolerancyjni i otwarci, by każdej osobie napotkanej na naszej codziennej drodze poświęcić tyle samo uwagi i życzliwości co rodzinie, przyjaciołom? Zazwyczaj pęd życiowy, wielość spraw przysłania widoczność do momentu, kiedy prawie zderzamy się z drugim bytem. W sferze odruchów można wówczas zauważyć, jakie jest owo spotkanie które rzeczywistość ujawnia. Spójrzcie proszę na reakcje. To czym się kierujemy , jaką osobę widzimy przed sobą , czy też tych osób jest wiele. Jak czujemy się w kontekście, w danej sytuacji. Jaka w danej chwili radość lub jaki smutek towarzyszy w języku ciała. Czy jesteśmy w stanie wszystko dojrzeć?
       Z doświadczenia wiem, że nie. Ale wiem też, że można zakres szczegółów na tyle dopracować, by móc widzieć obraz zbliżony do pełnego. To daje ogrom informacji dla naszego umysłu. Jeśliby większość jednostek spróbowało takiej analizy, jestem przekonany że odkryłoby w sobie wiele barw. Zdarzałyby się te zaciemnione ale i te bardzo żywe, dzięki którym powstaje energia życia, działania i źródło spełniania się. Jak to się ma w owej granicy równowagi? Czy ją widzimy, czy wiemy kiedy udaje się przed nią pozostać czy już ją przekraczamy? Odruchy bezwarunkowe są językiem dającym informacje, jak bodźce komercyjne lub ideologiczne nami kierują. Przykro to stwierdzić, ale taka jest słabość ludzka. Wówczas zaprząc do pracy umysł jest niezwykle trudno, choć wiem że wiele osób stara się do tego dążyć. Dotrzeć do równowagi ciała i ducha , nie zależnie od bodźców. Wkraczają także względy uczuciowe, atakowane są zmysły i cały ten proces, cała fala sygnałów płynie do naszego mózgu. Co z tego wychodzi? Na to pytanie każdy z nas może sobie odpowiedzieć, kiedy prześledzi pewne wydarzenia, zjawiska w których brał czynny udział.
       Moi drodzy, pryzmat to filtr który sami stawiamy swojemu umysłowi by dokonywać wyborów. W zależności jak go ustawimy, takiego wyboru możemy dokonać. Myślę, że warto ten filtr modernizować, dzięki czemu wiele rzeczy można dużo lepiej dostrzegać, lepiej wyrażać siebie i co najważniejsze stawać się kimś wyjątkowym. Jest co prawda paradoks tego tematu, kiedy w grupie osób każda z nich zrobiłaby dokładnie to samo, żadna z nich nie dostrzegłaby różnic. Istnieją jednak różnice w charakterze, inne geny, co determinuje chęć starania się jednostek o bycie innym. Pielęgnacja naszych indywidualnych predyspozycji oraz pilnowanie granicy, obszaru umiarkowanego pozwoli myślę na bardziej pozytywne, subtelne oraz etyczne funkcjonowanie, a co za tym idzie, możliwość rozwoju społecznego w dobrym kierunku, przyjętym dla ogółu.


klem